source: weheartit.com

poniedziałek, 3 września 2012

La Petite France




Uwielbiam sobotnie poranki, a szczególnie śniadania! Uważam, że to zdecydowanie najprzyjemniejsza część dnia i w związku z tym w minioną sobotę postanowiłam spędzić ją w krakowskiej "Małej Francji" czyli w La Petite France przy ul. Św. Tomasza 25. 
Jeżeli jesteście amatorami sera pleśniowego, francuskiego wina i konfitur...z mleka (pycha!) wówczas z pewnością zajrzycie tu nie raz. Na zachętę dodam, iż we francuskiej kawiarni można nie tylko zjeść pyszne śniadanie ale i zaopatrzyć się we francuskie smakołyki w ich "petite" delikatesach. Gorąco polecam! ;-)

Ale do rzeczy...
na moje francuskie śniadanie postanowiłam założyć coś wygodnego choć z sandałów na obcasie nie zrezygnowałam! Do klasycznej koszuli, którą każda kobieta powinna mieć w szafie, dodałam bogaty naszyjnik i nieco na przekór boyfriend jeans. Jest to mój ostatni łup z ciucholandu. Jestem w niego niezmiernie dumna gdyż spodnie kosztowały całe 2 zł! :-) Do stroju dodałam klasyczną, lakierkową torebkę, którą również można zaliczyć do moich ostatnich wywalczonych łupów gdyż kosztowała 19 zł.



















koszula - h&m
spodnie - second hand
buty, torebka - zara
naszyjnik - zara


                Zdjęcia Małgorzata Flaka

4 komentarze:

  1. Pięknie wyglądałaś i zazdroszczę tych pyszności ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny klimat, jeszcze lepsza stylizacja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Buciki masz prześliczne , naszyjnik również mnie oczarował.
    Pozdrawiam cieplutko ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mi w tej stylizacji podobały się tylko buty.

    http://freakfrolicfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń